Amandę Ashcroft obudził ciepły
powiew wiatru. Mieszkała wraz z rodziną we Francji, ale pochodziła
z Angli, umiała więc mówić biegle po francusku i angielsku.
Wraz ze swoją rok młodszą siostrą były czarownicami i uczyły
się w Beaxbutons . Leżała w łóżku zastanawiając się co
będzie robiła z Dorcas w wakacje. Na fioletowych ścianach wisiały
plakaty sławnego Harrego Pottera, a na mahoniowym biurku walały się
ostatnie wydania proroka codziennego, mówiące o wygranej walce
wybrańca nad Voldemortem w ministerstwie magii oraz kilka wzmianek o
mnóstwie listów z przeprosinami o zarzut kłamstwa. Po skończeniu
rozmyślań, wstała i zaczęła się ubierać. Po jakimś czasie
usłyszała wołanie mamy z dołu na śniadanie. Zeszła po schodach do kuchni, gdzie czekała na nią siostra Dorcas, mama Francy, tata Bob
przywitała się z nimi i zaczęli jeść. Gdy Amanda miała już
odejść od stołu Francy ją zatrzymała.
- Poczekaj Amando mamy ci i Dorcas z
tatą coś ważnego do powiedzenia - zrobiła pauzę i odchrząknęła
znacząco – Amando nie jesteśmy twoimi biologicznymi rodzicami,
jesteś córką Jamesa i Lily Potterów i siostrą bliźniaczką ich
syna Harrego... - Amandzie oczy wyszły z orbit i usta otworzyły
ze zdziwienia, ledwie tłumiąc okrzyk. Nie wiedziała co o tym
myśleć najpopularniejszy czarodziej okazuje się jej bratem,
poczuła, że jej życie się niedługo zmieni. Ogarnął ją strach
czego jeszcze się dzisiaj dowie, ale też złość, że jej o tym
wcześniej nie powiedziano. Już miała coś powiedzieć … gdy
Francy kontynuowała.
- ...kilkanaście lat temu
nauczycielka w Hogwarcie wypowiedziała przepowiednie o Harrym i
Voldemorcie – w tym momencie wyciągnęła karteczkę - która
brzmiała tak : Oto nadchodzi ten, który ma moc pokonania
Czarnego Pana…Zrodzony z tych, którzy trzykrotnie mu się oparli,
a narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie końca…A choć
Czarny Pan naznaczy go jako równego sobie, będzie miał moc jakiej
Czarny Pan nie zna…I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego,
bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje...Ten, który ma moc
pokonania Czarnego pana narodzi się, gdy siódmy miesiąc dobiegnie
końca... usłyszał ją
Dumbledore i mi powiedział. Były już sługa Voldemorta usłyszał
jej fragment i mu przekazał, z którego wywnioskował, że tyczy
się Harrego. Śmierciożercy wiedzieli, że Potterowie mają synka,
ale o tobie Amando nie wiedzieli, gdyż po urodzeniu długo
przebywałaś u Św. Munga, więc mało osób wiedziało o twoim
istnieniu. Twoi rodzice postanowili wysłać cię do mnie i mojej
rodziny do Francji pod opiekę, ponieważ jestem daleką kuzynką
twojego taty – talerz spadł na podłogę, Francy przełknęła
głośno ślinę – zaopiekowaliśmy się tobą jak własną córką,
trafiłaś o wiele lepiej niż twój brat, który zamieszkał z
mugolami, ale kilka dni temu przeniósł się do ojca chrzestnego
Syriusza Black'a – i doznała kolejnego szoku Syriusz Black ? Ale
czy to nie ten morderca, a no tak w gazecie było że jest
uniewinniony, ale opinia chyba na długo mi o nim zostanie.
- Dlaczego
dopiero teraz mi o tym mówicie ? - wtrąciła przerażona prawdą i
złością Amanda, ale także żeby się wreszcie dowiedzieć
dlaczego ją tak strasznie potraktowali.
- Dla twojego
bezpieczeństwa - powiedziała ciocia -Voldemort wykorzystuje
bliskie osoby, aby sobie kogoś podporządkować, nie chcieliśmy
abyś stała się przynętą na swojego brata, wraz z Dumbledore'm
stwierdziliśmy, że tak będzie najlepiej. Oczywiste by było, że
chciałabyś go poznać, a to by wszystko zepsuło. Ale teraz
Voldemort już nie powróci, gdyż dyrektor Hogwartu zniszczył już
wszystkie Horcruxy i twój brat go zabił jak nakazuje
przepowiednia.
- A … teraz
mogłabym już go poznać ? - zapytała z nadzieją Amanda, choć z
wielkim szokiem, gdyż to co usłyszała było wręcz przerażające
– zwykły nastolatek musiał sprostać tak wielkiemu ciężarowi i
walczyć z największym czarnoksiężnikiem wszech czasów.
- Oczywiście –
odpowiedziała jej ciocia z nienaturalnym jak dla niej w tym
momencie spokojem – Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, ale
nie dzisiaj … nie wszystko naraz , a po drugie twój brat też nic
o tym nie wie, że ma siostrę. Umówiliśmy się z Syriuszem, że
powiemy wam to dzisiaj.
- To kiedy ? -
zapytała już z niepokojem, że będą to spotkanie wiecznie
odkładać.
- Och
spokojnie – odpowiedziała jej ciocia – ustaliliśmy,że
najlepiej będzie w sobotę, dzisiaj mamy poniedziałek, a chcemy,
żebyście się oswoili trochę z tą wiadomością, postanowiliśmy,
też z Bobem, że przeniesiemy cię do Hogwartu, żebyś mogła go
jeszcze lepiej poznać, pospędzać z nim czas i żebyście się
razem uczyli. I trzeba ci będzie zmienić nazwisko z Ashcroft na
Potter.
- A Dorcas ? -
spytała Amanda ze zdenerwowaniem, nie chciała się rozstawać z
kuzynką - była dla niej jak siostra w sumie 15 lat tak uważała –
Mogłaby jechać ze mną ?
- Tak, tak –
odpowiedziała Francy – Jeśli tylko chce.
- No jasne, że
chce – odezwała się pierwszy raz Dorcas, ale było widać, że
była równie zszokowana tymi wiadomościami co Amanda, tak samo nic
nie wiedziała – Będziemy przydzielane do domów ? Super. Mam
nadzieje, że trafimy do Gryfindoru, a jak nie to chociaż do tego
samego domu – paplała dalej już rozemocjonowana Dorcas.
- Pojedziemy w tym tygodniu- a dokładniej w sobotę na Pokątną, abyś spotkała się tam z Harrym u Floriana o 12 i kupiła sobie wraz z nim i Dorcas
podręczniki, Dumbledore już wie, że będzie miał nowe uczennice
na 5 i 6 roku. Więc w tym tygodniu powinny przyjść listy z
potrzebnymi rzeczami. A teraz zmykać już do siebie na górę za 3
godziny będzie obiad. - dziewczyny posłusznie wróciły do swoich
pokoi.
Tego dnia Amanda
nie mogła zasnąć z nadmiaru wrażeń i myśli co będzie dalej z
jej życiem i jaki naprawdę jest jej brat, bo w sumie zna go tylko
z gazet i opowieści .
***
Kilkaset kilometrów
dalej pewien chłopiec usłyszał podobną historię od dyrektora
swojej szkoły i swojego ojca chrzestnego.
- Ale jak to mam
siostrę? - wykrzyczał Harry pełnym oburzenia głosem w stronę
swoich informatorów – Dlaczego nikt mi o tym nie powiedział ?
- Dla jej
bezpieczeństwa – powiedział Syriusz
- Jak już wiesz
on lubi wykorzystywać bliskie osoby do podporządkowywania sobie
ludzi, np. Syriuszem cię zmusił do przyjścia do ministerstwa i
ratowania go. To samo mogło stać się twojej siostrze Amandzie,
mógłby ją porwać i zmusić cię do prób odratowania jej –
kontynuował za Syriusza Dumbledore – W tym roku przeniesie się
do Hogwartu wraz z waszą kuzynką Dorcas o rok młodszą , a Amanda
będzie z tobą na roku.
- A spotkam ją jeszcze w wakacje czy dopiero w szkole ? - spytał Harry wypełniony po części euforią i
strachem przed poznaniem siostry.
- W wakacje,
umówiliśmy was w lodziarni u Floriana w sobotę o 12 , gdzie potem będziecie
mogli kupić potrzebne rzeczy do szkoły. A teraz idź do swojego
pokoju, muszę jeszcze porozmawiać o szczegółach z Dumbledore'm .
- oznajmił Syriusz.
Chłopiec
posłusznie wrócił do siebie z natłokiem myśli. Nie mogąc się
doczekać spotkania ze swoją siostrą.
------------
Rozdział na początek krótki, ale to dopiero wprowadzenie więc się nie zdziwcie bo pierwsze mogą takie być. Mam nadzieje, że się podoba.
~ Mugol i Wizza